Brazylijskie Kościoły ayahuaskowe

Maciej Lorenc

Czym są Kościoły ayahuaskowe? Jak wygląda połączenie szamanizmu ayahuaskowego z ludowym katolicyzmem? Czy za efekt odpowiada picie psychodelicznego napoju czy przynależność do wspólnoty religijnej?

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie National Geographic.

Świat zachodni po raz pierwszy usłyszał o ayahuasce w pierwszej połowie XVIII w., gdy jezuiccy misjonarze zaczęli opowiadać o „diabelskim napoju”, który odbiera rozum spożywającym go rdzennym mieszkańcom Nowego Świata. Choć halucynogenne rośliny były rytualnie przyjmowane przez Indian od wielu wieków, w ludziach Zachodu od początku europejskiej kolonizacji Ameryk wzbudzały strach i już w 1616 roku zostały potępione przez Świętą Inkwizycję. Hiszpańscy konkwistadorzy nazywali wręcz Amazonię „Zielonym Piekłem”. W pierwszej połowie XX wieku, po stuleciach represji, tradycje południowoamerykańskie stopiły się jednak ostatecznie z wpływami kultury zachodniej, co zaowocowało narodzinami synkretycznych ruchów religijnych, stanowiących połączenie szamanizmu ayahuaskowego z ludowym katolicyzmem, w którym zdążyły się już pojawić elementy zaczerpnięte ze spirytyzmu i wierzeń afro-brazylijskich.

Głównym elementem obrządku tych grup religijnych jest przyjmowanie ayahuaski – psychoaktywnego napoju przyrządzanego z liany Banisteriopsis caapi i liści Psychotrii viridis. Wywar ten jest uważany za wehikuł, który uwalnia ze świata iluzji i przenosi do wymiaru szczęścia i prawdziwej wiedzy, gdzie można spotkać duchy przodków i istoty nadprzyrodzone. Członkowie tych wspólnot uważają, że ayahuasca nie wywołuje halucynacji, lecz pozwala nawiązać kontakt z prawdziwą rzeczywistością istniejącą poza czasem i przestrzenią, a dzięki jej regularnemu przyjmowaniu człowiek może zjednoczyć się z zamieszkującą w niej żywą inteligencją i odkryć swoją duchową tożsamość. Wywoływane przez nią nudności i wymioty mają natomiast sprzyjać oczyszczeniu fizycznemu i emocjonalnemu.

SANTO DAIME

Początki istnienia Kościołów łączących chrześcijaństwo z użyciem ayahuaski sięgają lat 30. XX w., kiedy to zubożali brazylijscy imigranci przenosili się w południowo-zachodnią część Amazonii w poszukiwaniu pracy przy zbieraniu kauczuku. Wielu z nich znajdowało tam stałe zatrudnienie i osiedlało się, nawiązując kontakty z rdzennymi mieszkańcami dżungli i metyskimi czarownikami. Jednym z nich był Raimundo Irineu Serra (1892-1971), mający dwa metry wzrostu potomek niewolników przywiezionych do Brazylii z Afryki. Po raz pierwszy wypił ayahuaskę około 1914 roku na pograniczu Brazylii i Boliwii, doświadczając pod jej wpływem wizji kobiety, która przedstawiła się jako Królowa Lasu i zaleciła mu, aby udał się na ośmiodniowe odosobnienie w dżungli. Jako gorliwy katolik, Serra był przekonany, że objawiła mu się Maryja Dziewica. W trakcie odosobnienia nawiązał jeszcze silniejszy kontakt z ujrzaną przez siebie istotą i dowiedział się od niej, że jego misją jest ponowne rozpowszechnienie w wymiarze fizycznym doktryny Jezusa Chrystusa, który powrócił na Ziemię pod postacią roślin używanych do przygotowywania ayahuaski. Kobieca postać kazała mu założyć kościół, którego członkowie mogliby za pomocą psychoaktywnego wywaru łączyć się z boskimi siłami przenikającymi las i plan astralny. Powiedziała, że ayahuasca jest świętą krwią Jezusa, która obdarza spożywające ją osoby światłem, miłością i siłą, w związku z czym powinna być nazywana daime, co oznacza po portugalsku „daj mi”. Nazwa ta nie miała się jednak odnosić wyłącznie do samego wywaru, lecz również do zamieszkującej w nim żywej siły i szeroko rozumianej boskości stanowiącej źródło wszelkiego życia, zdrowia i mądrości.

Serra zastosował się do zaleceń istoty spotkanej w wizjach i założył kościół, któremu nadał nazwę Santo Daime. Pod koniec lat 20. zaczął organizować w mieście Rio Branco sesje ayahuaskowe, w trakcie których przekazywał swoje nauki w formie pieśni. Jak twierdził, to nie on był ich autorem, lecz siła wyższa przekazująca mu je w wizjach. Choć Serra był niepiśmienny, jego wyznawcy szybko spisali jego pieśni i zaczęli go nazywać Mestre Irineu.

Początkowo Santo Daime działało wyłącznie w Amazonii, a jego członkami byli prości potomkowie robotników zatrudnionych na plantacjach kauczuku. Wraz z upływem czasu ayahuasca zaczęła się cieszyć coraz większą popularnością, głównie wśród przedstawicieli klasy średniej, poszukujących nowych dróg rozwoju duchowego, a później również wielu osób uzależnionych od narkotyków, które za jej pomocą próbowały uwolnić się od nałogu. Choć tradycyjnie wywar jest przyjmowany w małych społecznościach zamieszkujących niezurbanizowane obszary, Santo Daime stopniowo docierało także do miast. W późniejszym czasie kościoły tej religii powstały również w USA, Japonii i kilku krajach Europy, między innymi Holandii, Niemczech, Francji i Hiszpanii. Gdy liczba wyznawców wzrosła, Serra nadał swojemu Kościołowi hierarchiczną, patriarchalną strukturę i ustanowił obowiązującą w nim doktrynę, której głównymi elementami stały się niestosowanie przemocy, pracowitość i szacunek dla innych. Mestre Irineu za najważniejszy sakrament uznał ayahuascę, odrzucając jednak przy tym pozostałe elementy południowoamerykańskiego szamanizmu, takie jak wiara w skuteczność magicznych strzałek virote czy moralną ambiwalencję szamanów. Doktryna Santo Daime opiera się przede wszystkim na motywach zaczerpniętych z katolicyzmu – przeświadczeniu o fundamentalnym znaczeniu, jakie skromność, sprawiedliwość i miłość do bliźnich mają dla duchowego rozwoju jednostki, a także zwyczaju oddawania czci chrześcijańskim świętym. Wyznawcy tej religii uważają, że ich kościół jest narzędziem Maryi Dziewicy i Jezusa, a liany i liście używane do przygotowywania ayahuaski zawierają świadomość chrystusową, która w trakcie ceremonii przenika do ich wnętrza. Santo Daime zawiera jednak również elementy pochodzące ze spirytyzmu, takie jak wiara w reinkarnację i prawo karmy.

Mestre Irineu stworzył rytuały picia daime, które nazwał „pracami” (trabalho). Ceremonie te mają wzmacniać kontakt z dobrymi duchami, a jednocześnie odstraszać złe istoty. Odbywają się w zamkniętych, jasno rozświetlonych salach ozdobionych obrazami świętych, kadzidłami, świecami i zdjęciami duchowych przywódców ruchu. Na środku świątyni znajduje się zazwyczaj stół w kształcie sześcioramiennej gwiazdy, która dla wyznawców Santo Daime symbolizuje androgyniczną duchowość, łączącą w sobie męską i kobiecą świętość. Siedzi przy nim kapłan prowadzący ceremonię i najważniejsi członkowie wspólnoty. Uczestniczący w rytuale mężczyźni siadają po lewej stronie pomieszczenia, natomiast kobiety po prawej. Wnętrza kościołów ayahuaskowych często zdobią również motywy słońca, księżyca i gwiazd, a na ołtarzu swoi krzyż o dwóch poprzecznych belkach, nazywany „krzyżem z Caravaca”. Druga z owych belek symbolizuje drugie przyjście Chrystusa, które rzekomo nastąpiło w dżungli amazońskiej.

Zwyczajne ceremonie odbywają się dwa razy w miesiącu, a ich głównym elementem jest podanie wywaru wszystkim zgromadzonym, zazwyczaj kilku porcji. Przeważnie rozpoczynają się wieczorem i trwają kilka godzin. Dodatkowe, dłuższe rytuały odprawia się w święta chrześcijańskie i dni upamiętniające ważne wydarzenia z życia założycieli wspólnoty. Uczestnicy przez większą część ceremonii śpiewają pieśni przy akompaniamencie tradycyjnych instrumentów, a zazwyczaj również tańczą i potrząsają grzechotkami, wykonanymi niekiedy z aluminiowych puszek wypełnionych nasionami. Bardziej kameralne i spokojniejsze sesje mają na celu pożegnanie zmarłej osoby lub uzdrowienie członka wspólnoty cierpiącego na jakąś chorobę. Jedynym rytuałem, który przeprowadza się na łonie natury, jest trwająca niemal dobę ceremonia przygotowywania daime. Mężczyźni wyruszają w jej trakcie do dżungli w poszukiwaniu lian Banisteriopsis caapi, a następnie je kawałkują, natomiast kobiety zbierają liście Psychotrii viridis. Taki podział obowiązków wynika z faktu, że wyznawcy Kościołów ayahuaskowych uważają pierwszą z tych roślin za solarny, męski składnik, który decyduje o „mocy” wywaru, a drugą z nich za składnik lunarny, kobiecy, przynoszący uczestnikom sesji „światło”, czyli wizje. Obydwa składniki gotuje się przez osiem do czternastu godzin.

Pieśni śpiewane podczas rytuałów są zgromadzone w modlitewnikach, które są jedynymi spisanymi zbiorami nauk Kościołów ayahuaskowych. Składają się z modlitw i inwokacji, a także opisów przeróżnych wizji i istot. Według wyznawców Santo Daime, oprócz znaczenia dosłownego, pieśni zawierają również znaczenie ezoteryczne, które staje się zrozumiałe pod wpływem daime. W modlitewnikach są one więc ułożone w kolejności odwzorowującej kolejne etapy doświadczenia ayahuaskowego, aby wzmacniać doznania uczestników sesji. Daniel Pinchbeck i Sophia Rokhlin piszą w książce Gdy rośliny śnią: ayahuasca, amazoński szamanizm i ogólnoświatowy renesans psychodeliczny: „Pojawienie się nowych, ogólnodostępnych rytuałów ayahuaskowych w dobrze znanej otoczce chrześcijańskiej zjednoczyło ludzi z różnych ras i klas społecznych (…) Wokół nowych mitologii, rytuałów, zwyczajów i celebracji uformowały się małe wspólnoty ludzi oddanych wywarowi daime i jego zdolności do uzdrawiania, ujawniania i transformowania”.

Po śmierci Mestre Irineu w 1971 roku grupy wywodzące się z założonego przez niego ośrodka zaczęły jednak ze sobą konkurować. Rozłam wynikał w głównej mierze z konfliktów dotyczących tego, kto jest prawowitym następcą mistrza, ale także z coraz wyraźniejszych różnic doktrynalnych. Na największą uwagę spośród powstałych wtedy nurtów Santo Daime zasługuje ośrodek o nazwie Centro Ecléctico de Fluente Luz Universal Raimundo Irineu Serra (CEFLURIS) („Eklektyczny ośrodek Płynnego Uniwersalnego Światła Raimundo Irineu Serra”). Został on założony przez jednego z uczniów Serry zatrudnionego na plantacji kauczuku, Sebastião Mota de Melo (1920-1990), który chciał pomóc swoim zwolennikom w nawiązaniu głębszego kontaktu z siłą życiową naszej planety i prowadzić stabilną społeczność żyjącą w zgodzie z przygodą. W 1983 roku założył więc w głębi dżungli wioskę o nazwie Céu de Mapiá, dbając o to, aby wspólnota była jak najlepiej zorganizowana, ponieważ uważał ją za narzędzie pozwalające nawiązać dialog pomiędzy boskością a ludźmi. W jego doktrynie pojawiło się więcej nauk ezoterycznych i wiara w zbawienną moc marihuany, która jest używana w trakcie ceremonii w celu wzmocnienia kontaktu z istotami duchowymi. Członkowie CEFLURIS nazywają ją Santa María i uważają za roślinę Maryi Dziewicy. Wierzą, że zawiera żeńską siłę duchową, równoważącą męską moc ayahuaski, która jest przez nich utożsamiana z osobą Boga Ojca. Dzięki charyzmie Sebastião Mota de Melo ośrodki tego odłamu Santo Daime powstały w wielu miastach w Brazylii, a w późniejszym czasie również w Europie, USA i Japonii.

BARQUINHA

Druga wyróżniająca się religia ayahuaskowa została założona w Rio Branco w 1945 roku przez przyjaciela Mestre Irineu i członka Santo Daime, Daniela Pereira de Mattosa (1904-1958). Postanowił on nazwać swój kościół Barquinha, co oznacza dosłownie „Mała Łódź”. Nazwa ta nawiązuje do wizji ayahuaskowej, w której Mottos ujrzał statek, co uznał za metaforę podróży duchowej. Zwolennicy tego ruchu uważają Święty Krzyż za łódź, w której przemierzają święte morze, w związku z czym podczas ceremonii przywdziewają stroje żeglarzy.

Barquinha stanowi w gruncie rzeczy mieszankę Santo Daime z wierzeniami kultów afroamerykańskich, przede wszystkim Umbandy. Jego wyznawcy odprawiają swoje ceremonie częściej niż przedstawiciele innych Kościołów ayahuaskowych i twierdzą, że w ich trakcie nawiązują bezpośredni kontakt z duchami czarnoskórych niewolników przywiezionych do Brazylii z Afryki, a także z istotami nadprzyrodzonymi pojawiającymi się w mitach amazońskich, takimi jak syreny, duchy delfinów czy duchy lasu. Choć uczestnicy tych rytuałów zazwyczaj siedzą, w trakcie niektórych sesji po wypiciu wywaru tańczą w długim szeregu albo wchodzą w trans i pozwalają się opętać duchom. Uważają jednak, że osoba poddająca się istocie nadprzyrodzonej udostępnia jej swoje ciało tylko do pewnego stopnia, ponieważ pełne zawładnięcie byłoby dla niej nie do zniesienia. Proces ten jest nazywany irradiação, co oznacza „naświetlenie”. Ceremonie Barquinha koncentrują się zazwyczaj na leczeniu chorób fizycznych, ale także na wypędzaniu złych duchów i przeciwdziałaniu czarnej magii. Kapłani prowadzący te rytuały te rytuał śpiewają długie psalmy, w których przywołują katolickich świętych i nadprzyrodzone istoty.

UNIÃO DO VEGETAL

Największy kościół ayahuaskowy nowi nazwę União do Vegetal (UDV) i został stworzony przez zbieracza kauczuku José Gabriela de Costa (1922-1971), który po raz pierwszy wypił daime w 1961 roku niedaleko granicy z Brazylią, a cztery lata później przeniósł się do Porto Velho i zaczął popularyzować swoją religię. Początkowo werbował wyznawców spośród pracowników założonej przez siebie małej fabryki cegieł, którym rozdawał wywar. Jakiś czas później zbudował pierwszą świątynię UDV i mianował się Núcleo Mestre Gabrielem. Jego zwolennicy uważają, że w jednym z poprzednich wcieleń był królem Inków, który nauczył Indian używać ayahuaski. Po jego śmierci w 1971 roku ruch przybrał formalną nazwę Centro Espírita Beneficentre União do Vegetal, a w 1982 roku przeniósł główną siedzibę do Brasílii. Obecnie kościół ten ma kilkanaście tysięcy członków pochodzących z różnych grup socjoekonomicznych, którzy uczestniczą w ośrodkach funkcjonujących w kilkudziesięciu miastach w Brazylii, a także USA i kilku krajach europejskich.

União do Vegetal posiada silnie zhierarchizowaną strukturę inicjacyjną, a poszczególne części doktryny są przekazywane wyznawcom ustnie wraz z osiąganiem kolejnych stopni wtajemniczenia. Wyznawcy uczą się ich na pamięć, przestrzegając przy tym rygorystycznego kodeksu postępowania. Twierdzą, że otrzymywana wiedza wywołuje w nich przemianę duchową i pomaga im sprawować pełną kontrolę nad swoimi słabościami. Działanie ayahuaski uważają za dziwną i nieznaną siłę, a sam wywar jest przez nich nazywany „tajemniczą herbatą”lub hoasca („pnącze”). Uważają go za sakrament i źródło wiedzy duchowej. Wielu członków twierdzi, że wraz z upływem czasu coraz rzadziej zdarza im się miewać wizje. Traktują bowiem ayahuaskę jako pomoc w koncentracji, a po jej spożyciu wypełnia ich światło. Wyznawcy tej religii przykładają dużą wagę do zgłębiania natury zła, ponieważ uważają, że dzięki temu łatwiej jest je dostrzec w codziennym życiu i stawić mu czoło. 

UDV składa się z sieci ośrodków, na czele których stoją mistrzowie. W doktrynie tej religii odrzuca się opętanie przez duchy i uzdrawianie w trakcie ceremonii. Nadrzędnym celem rytuałów odprawianych przez jej wyznawców jest osiągnięcie wyższego poziomu świadomości, który pozwala spojrzeć na otaczającą rzeczywistość w przytomniejszy sposób. Ich uczestnicy przez cały czas trwania rytuału pozostają na krzesłach rozstawionych wokół stołu, przy którym siedzą mistrzowie. Oprócz kazań wygłaszanych przez prowadzących, integralnym elementem ceremonii są długie okresy ciszy, w których wierni skupiają się na własnym wnętrzu, aby z pomocą hoaski poznać prawdę o własnej osobie. Wyznawcy UDV śpiewają również pieśni i wypowiadają monotonne, podobne do mantr inwokacje. Na końcu ceremonii zgromadzone osoby mogą zadawać prowadzącym wszelkiego rodzaju pytania. Dotyczą one zazwyczaj wygłoszonego kazania, ale także misji Kościoła, natury wszechświata, miłości, zdrowia i wiary.

W 1993 roku multidyscyplinarna grupa naukowców pod przewodnictwem Dennisa McKenny i Charlesa Groba przeprowadziła w Manaus pilotażowe badanie dotyczące zdrowia psychicznego wieloletnich wyznawców UDV, którzy co najmniej dwa razy w miesiącu przyjmowali ayahuaskę. Przedsięwzięcie zostało nazwane „Projektem Hoasca”, a pieniądze na jego realizację zostały zebrane przez Botanical Dimensions, MAPS i Heffter Institute.  Z zebranych danych wynika, że członkowie UDV funkcjonują lepiej od odpowiednio dobranych osób z grupy kontrolnej, które nigdy nie przyjmowały wywaru. Jak wykazały testy osobowości, przebadani użytkownicy ayahuaski byli bardziej refleksyjni, zorganizowani, opanowani, skromni i wytrwali, a na dodatek lepiej radzili sobie w życiu społecznym i byli dojrzalsi emocjonalnie. Cechowała ich również większa pewność siebie, optymizm i otwartość, wypadali lepiej w testach pamięci krótkotrwałej i koncentracji, a poziom serotoniny w ich płytkach krwi był trwale podwyższony.

Badani twierdzili, że przed przystąpieniem do Kościoła nadużywali alkoholu i innych narkotyków, uważali się za osoby impulsywne, wyobcowane i nieszczęśliwe. W ich mniemaniu UDV ich ocaliło i pomogło im doświadczyć wewnętrznej transformacji. „Projekt Hoasca” był badaniem pilotażowym, w związku z czym posiadał wyraźne ograniczenia metodologiczne, ale jednoznacznie wskazywał na to, że przyjmowanie ayahuaski w rytualnym kontekście nie powoduje jakichkolwiek dysfunkcji społecznych.

W latach 90. członkowie UDV stanowili również przedmiot zainteresowań antropolożki Marlene Dobkin de Rios. Począwszy od 2000 roku, powołana przez nią międzynarodowa grupa psychologów i neurokognitywistów (m. in. Charles Grob) przebadała osiemdziesięciu czterech nastoletnich wyznawców tej religii z Sau Paulo, Campinas i Brasilii, biorąc pod uwagę takie cechy jak zdolność koncentracji, iloraz inteligencji, pamięć, szybkość przetwarzania informacji i koordynację wzrokowo-ruchową. Raport z badania ukazał się w 2005 roku. Po porównaniu zebranych wyników z wynikami grupy kontrolnej nie zauważono żadnych znaczących różnic. Oprócz tego badania ilościowego, de Rios przeprowadziła również jakościowe badanie dotyczące zasad etycznych wyznawanych przez młodzież z UDV. Po przeanalizowaniu swoich wywiadów również nie zauważyła dużych różnic światopoglądowych pomiędzy członami tego Kościoła a osobami z grupy kontrolnej. Podkreśliła jednak, że wyznawcy UDV nieco bardziej krytycznie odnosili się do seksu przedmałżeńskiego, ale byli przy tym mniej konfrontacyjnie nastawieni do otoczenia, skromniejsi, a także bardziej odpowiedzialni i bezinteresowni. Wielu z nich przed wstąpieniem do UDV nadużywało kokainy, alkoholu, tytoniu, opiatów i innych rekreacyjnych substancji, a ponadto wykazywało zachowania aspołeczne i stosowało przemoc. Po „nawróceniu” zupełnie zrezygnowali z przyjmowania szkodliwych i uzależniających substancji psychoaktywnych na rzecz regularnego spożywania ayahuaski. Sugeruje to, że zdyscyplinowane używanie psychodelików w religijnym kontekście pomaga uwolnić się od fizycznych uzależnień i powrócić do otaczającej społeczności.

STATUS PRAWNY

Jako że substancje czynne zawarte w roślinach używanych do przyrządzania ayahuaski zostały w wielu krajach zdelegalizowane już w latach 70., rząd brazylijski ugiął się pod naciskami władz amerykańskich i w 1985 roku zabronił spożywania wywaru, co spotkało się z silną reakcją przedstawicieli UDV. W ciągu dwóch następnych lat przeprowadzono na zlecenie agencji rządowych dwa badania oceniające wpływ hoaski na wyznawców tego Kościoła. Po opublikowaniu wyników rośliny używane do przyrządzania ayahuaski zostały wykreślone z listy środków kontrolowanych, a w czerwcu 1992 roku brazylijski rząd oficjalnie ogłosił, że spożywanie napoju nie wyrządza żadnych szkód społecznych, w związku z czym nie ma podstaw, by go delegalizować.

Zawarte w wywarze substancje czynne, a więc dimetylotryptamina (DMT) i betakarboliny, w większości krajów pozostają jednak nielegalne, co naraża ich użytkowników na konflikty z prawem. W 1999 roku agenci federalni zatrzymali w Nowym Meksyku w USA członka UDV za posiadanie trzech beczek wywaru, wobec czego przedstawiciele tej religii pozwali przedstawicieli prawa za naruszenie prawa do swobodnego wykonywania praktyk religijnych zagwarantowanego przez Pierwszą Poprawkę do amerykańskiej konstytucji. Na korzyść UDV działał fakt, że ich kościół przypomina powszechnie znane organizacje religijne – ma hierarchiczną strukturę, jego wyznawcy regularnie uczestniczą w ceremoniach, a założenia teologiczne są zbliżone do chrześcijańskich. W trakcie procesu powołano się na wyniki badań przeprowadzonych w drugiej połowie lat 80. przez brazylijski rząd oraz na raport z „Projektu Hoasca”. 21 lutego 2006 roku Sąd Najwyższy jednogłośnie zadecydował, że nie ma podstaw, by zabraniać członkom tej religii odprawiania rytuałów ayahuaskowych. Dodatkowym plusem w walce o wycofanie oskarżenia i zdobycie zezwolenia na działalność było to, że jednym z przewodniczących amerykańskiego oddziału Kościoła jest Jeffrey Bronfman – dziedzic fortuny zarobionej przez firmę Seagram’s na sprzedaży alkoholu i krewny prezesa Warner Music.

W 1999 roku miały również miejsce naloty policji na świątynie Santo Daime w Amsterdamie i Paryżu. Za sprawą protestów ludności holenderski rząd uznał ostatecznie, że spożywanie ayahuaski w kontekście rytualnym nie narusza prawa o wolności wyznania i powinno być dozwolone. Nieco inaczej sprawa wyglądała we Francji, gdzie władze skazały członków Kościoła za posiadanie i import narkotyków. Sąd apelacyjny uznał jednak, że z powodu luk w prawie decyzja ta jest pozbawiona podstaw legislacyjnych, ponieważ ustawa nie dotyczy roślin używanych do przygotowywania ayahuaski, lecz zawartych w nich substancji czynnych. Rząd zgodził się więc uniewinnić wyznawców UDV, ale rok później wprowadził poprawki, które jednoznacznie zakazały posiadania zarówno napoju, jak i jego składników.

____________________

Choć w Kościołach ayahuaskowych obowiązuje zakaz nawracania i namawiania innych do przyjmowania wywaru, działalność Santo Daime i UDV w znacznym stopniu przyczyniła się do wzrostu popularności rytuałów ayahuaskowych nie tylko w Brazylii, ale także w USA i Europie. Dzięki nim doświadczenie ayahuaskowe dotarło do znacznie większej liczby ludzi z różnych grup społecznych, oferując im swego rodzaju „odnowę religijną”. Warto mieć na uwadze, że uczestnictwo w życiu Kościoła nie ogranicza się wyłącznie do przyjmowania ayahuaski, lecz wiąże się również z konkretnymi zobowiązaniami społecznymi i finansowymi. Za cudowne nawrócenia niekoniecznie odpowiada więc picie psychoaktywnego napoju – równie dobrze ich przyczyną może być sam fakt przynależności do wspólnoty religijnej. W niektórych próbkach wywaru zebranych w ramach „Projektu Hoasca” przez Jace’a Callaway’a w ogóle nie wykryto DMT ani innych substancji czynnych. Podobnie jak inne grupy religijne, Kościoły ayahuaskowe umacniają więzi społeczne i pełnią funkcję integracyjną, przez co pomagają tworzyć przeciwwagę dla chrześcijaństwa i cywilizacji świata zachodniego. Rozbudzają w swoich wyznawcach ducha braterstwa, współpracy i solidarności, chroniąc w ten sposób ich tożsamość kulturową. Rytualny kontekst zapewnia duchowe, emocjonalne i etyczne wsparcie, przez co wywiera korzystny wpływ na sposób funkcjonowania w bezpośrednim otoczeniu społecznym. Jak bowiem twierdzą członkowie Santo Daime, ich religia nie jest ścieżką transcendencji, która dawałaby wyzwolenie od cierpień tego świata, lecz ścieżką transformacji, mającą na celu przekształcenie i naprawę wymiaru ziemskiego.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.